Ostatnio moja córka (lat 8.5) sama z własnej woli robi mi często herbatę. Akurat obie byłyśmy w kuchni, kiedy córka postanowiła zaparzyć herbatę dla siebie. Poprosiłam ją więc, by zrobiła przy okazji kubek herbaty bratu. Okazało się, że w opakowaniu są tylko dwie torebki herbaty owocowej.
C(órka): Mamusiu, ale są tylko dwie herbaty, a ja chciałam zrobić też herbatkę dla ciebie.
J(a): Nie szkodzi, ja nie chcę herbaty, wolę, żebyś zrobiła bratu, bo on sam sobie nie zrobi.
C: Jak ja bym nie chciała, żeby Julek był niepełnosprawny.
J: Ja też bym wolała, żeby on był zdrowy.
C: Bo wiesz mamo, z nim to są same kłopoty.
Ano są, ale ze zdrowymi dziećmi czasami są jeszcze większe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz